Mój początek drugiego dnia nad Biebrzą był fantastyczny i to wszystko za sprawą przepięknego rycyka, który jest według nie po kuliku wielkim najładniejszą Polską siewką! Jednak tak obserwacja nie była taka jak wcześniejsze, ponieważ nie dzieliło nas kilkaset metrów, kilkadziesiąt, a nawet kilka, dzieliło nas zaledwie kilka metrów. Nie wiem jak inni, ale według mnie to był pewnego rodzaju prezent na pierwsze ptasie urodziny :)
Pod spodem kilka zdjęć, które udało mi się zrobić podczas obserwacji rycyka.
Te kilka minut spędzone oko w oko z rycykiem, były dla mnie niesamowitym przeżyciem i na pewno zapamiętam je na długo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz