9 maja, razem z tatą planujemy wyjazd na Turawę. Głównym celem są 2 warzęchy. Tata wykonał telefon do Tomka Tańczuka, który dokładnie powiedział nam, gdzie mam szukać ptaków i przy okazji, gdzie rozglądać się za marchewami.
10 maja, wstajemy z tatą o 3 pakujemy samochód i jedziemy. Przed samą Turawą taka ulewa, że masakra. Mama znów wykrakała! Dojeżdżamy na miejsce i spotykamy Grzegorza Sobczaka wraz z żoną. Wychodzimy z samochodu jeszcze jak pada i w 4 szukamy warzęch. Niestety ptaków dziś już nie ma. Grzegorz z żoną już pojechali, a my z tatą jeszcze postanowiliśmy porozglądać się za czymś ciekawym. Decyzja okazała się rewelacyjna! Udało nam się wypatrzeć
sieweczkę obrożną,
czaple nadobną,
2 biegusy zmienne,
bataliony,
gęś tybetańską( tą widział też Grzegorz z żoną) i jak dla mnie ptak dnia -
SZABLODZIOBA!!!
Ogólnie tego dnia na Turawie z tatą widzieliśmy ponad 50 gatunków.
Dokumentacja fotograficzna:
|
Czapla nadobna |
|
Czapla nadobna zrywająca się do lotu |
|
i poleciała |
|
Gęś tybetańska |
|
Szablodziób |
|
Jeszcze taka śliczna kląskawka |
|
No i jedziemy |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz