Pomysł na szybki wypad na Kłodnice powstał we wtorek w szkole, kiedy to przeglądałem obserwacje z poniedziałku i zauważyłem, że koło Farskiego siedzi niepłochliwa bernikla białolica.
Szybko napisałem do taty, on jeszcze szybciej odpisał i powiedział, że odbierze mnie ze szkoły i podjedziemy. Lekcje troszkę się dłużyły tego dnia, ale jak tylko się skończyły to szybko wskoczyłem do samochodu razem z dziewczyną i nie czekając już na nic ruszyliśmy.
Nam miejsce dotarliśmy po 40 minutach i od razu zacząłem się rozglądać za berniklą, muszę się przyznać, że widząc kilka razy wcześniej tą gąskę nie miałem pojęcia, że jest to tak mały ptak, dlatego moje zaskoczenie było ogromne, kiedy ją ujrzałem i była niewiele większa niż krzyżówki...
|
Cała ekipa |
Teraz pozostało już tylko wykonać możliwie najlepsze zdjęcie bernikli. Oto efekty, kilkudziesięciu minut starań....
|
Bernikla białolica / Branta leucopsis |
|
Bernikla białolica / Branta leucopsis |
Fotografując główną bohaterkę dzisiejszego dnia nagle nie wiadomo skąd pojawił się samiec mandarynki. Bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ samca mandarynki nigdy wcześniej nie widziałem :)
|
Mandarynka / Aix galericulata |
Już szedłem do samochodu, kiedy moją uwagę przykuło jeszcze na chwilę kilka cyraneczek.
|
Cyraneczka / Anas crecca |
|
Cyraneczka / Anas crecca |
|
Cyraneczka / Anas crecca |
Teraz już
usatysfakcjonowany w 110% poszedłem do taty i dziewczyny którzy czekali na mnie w samochodzie i pojechaliśmy do domu :)