Z racji tego, że tata w piątek miał zaplanowane wyjście z kolegami z góry mogłem założyć, że w sobotę nigdzie nie będzie nam dane pojechać... Tak też się stało i nasz sobotni wyjazd został przełożony na niedzielę. W sumie może nawet dobrze wyszło, ponieważ pogoda był o wiele lepsza w niedzielę niż w sobotę :) W tym tygodniu naszym celem był Racibórz, Wielikąt i Łężczok.
|
W drodze po nieznane |
Zaczęliśmy od tego pierwszego, gdzie nie bez problemów, udało nam się znaleźć 3 gęsiówki egipskie. Po ich obserwacji jeżdżąc po okolicy widzieliśmy bielika, myszołowa włochatego, 2 krogulce, rudzika i stado 80 potrzeszczy z ciekawszych.
|
Gęsiówka egipska / Alopochen aegyptiaca |
|
Potrzeszcz / Emberiza calandra |
Następnie pojechaliśmy na Wielikąt, gdzie wszytko było mocno skute lodem i niestety nie było żadnych ptaków. Nie użalając się na tym szybko ruszyliśmy na Łężczok, który był zdecydowanie ciekawszy, ponieważ już na samym początku udało nam się zobaczyć dzięcioła średniego, zimorodka i 2 pełzacze leśne.
|
Dzięcioł średni / Dendrocopos medius |
|
|
Pełzacz leśny / Certhia familiaris |
|
Zimorodek / Alcedo atthis |
Idąc dalej udało nam się wypatrzeć kolejnego dzięcioła średniego, zięby, raniuszki, kowaliki i inne ptaki, które może gatunki nie są zbyt spektakularne, ale o samym rezerwacie bym tego nie powiedział... :)
|
Łężczok |
|
Łężczok |
Po zakończeniu spaceru nad głowami śmignął nam jeszcze myszołów i na tym się skończyło, ponieważ było już dosyć ciemno co zdecydowanie utrudniało obserwacje...
ps)obserwacje z 17.01, ale jak zaległe na początek dodane będą z datą dzisiejszą :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz