sobota, 10 maja 2014

Turawa

9 maja, razem z tatą planujemy wyjazd na Turawę. Głównym celem są 2 warzęchy. Tata wykonał telefon do Tomka Tańczuka, który dokładnie powiedział nam, gdzie mam szukać ptaków i przy okazji, gdzie rozglądać się za marchewami.
10 maja, wstajemy z tatą o 3 pakujemy samochód i jedziemy. Przed samą Turawą taka ulewa, że masakra. Mama znów wykrakała! Dojeżdżamy na miejsce i spotykamy Grzegorza Sobczaka wraz z żoną. Wychodzimy z samochodu jeszcze jak pada i w 4 szukamy warzęch. Niestety ptaków dziś już nie ma. Grzegorz z żoną już pojechali, a my z tatą jeszcze postanowiliśmy porozglądać się za czymś ciekawym. Decyzja okazała się rewelacyjna! Udało nam się wypatrzeć sieweczkę obrożną, czaple nadobną, 2 biegusy zmienne, bataliony, gęś tybetańską( tą widział też Grzegorz z żoną) i jak dla mnie ptak dnia - SZABLODZIOBA!!!
Ogólnie tego dnia na Turawie z tatą widzieliśmy ponad 50 gatunków.

Dokumentacja fotograficzna:

Czapla nadobna
Czapla nadobna zrywająca się do lotu
i poleciała

Gęś tybetańska
Szablodziób
Jeszcze taka śliczna kląskawka
No i jedziemy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz