poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Biebrza o poranku

Z rycykiem bardzo miło spędziłem kilka minut, ale on odleciał i trzeba było brać się dalej do roboty bo wiadomo dzień się dopiero rozpoczął. Dlatego po rycyku przyszedł czas na herbowego ptaka Biebrzańskiego Parku Narodowego. Mimo, że nie jest to pięknie wybarwiony samiec to ta samiczka ma w sobie coś również pięknego. Teraz każdy już wie, że chodzi o samicę bataliona.

Batalion / Calidris pugnax

Batalion / Calidris pugnax
I to właśnie jest moja samica bataliona, była bardzo krótko dlatego zdjęć tak malutko, ale ja jestem z nich bardzo zadowolony.
Mam nadzieje, że nie pomyśleliście sobie, że to były siewki tego dnia :) Bo po nich przyszedł czas na jeszcze dwa gatunki, z którymi tak jak poprzednio nigdy wcześniej nie miałem takiego bliskiego kontaktu. Oto one...

Krwawodziób / Tringa totanus

Krwawodziób  / Tringa totanus

Krwawodziób  / Tringa totanus

Łęczak / Tringa glareola

Łęczak / Tringa glareola
Siewki sobie poleciały i zaczęło zawiewać nudą... Musiało minąć troszkę czasu, aż ich miejsce zajęły rybitwy, które w ogóle nie pozwoliły mi się nudzić poprzez swoją ruchliwość. Z nimi było zdecydowanie trudniej, ponieważ cały czas latające, zmieniające kierunek i wysokość swojego lotu nie pozwoliły mi wykonać jakiś powalających zdjęć, ale mimo to bardzo cieszyło mnie to, że mogę patrzeć na nie dowoli z odległości kilku metrów.

Rybitwa białowąsa / Chlidonias hybrida

Rybitwa białowąsa / Chlidonias hybrida

Rybitwy

Rybitwy
Po tym jak rybitwy odleciały razem z tatą postanowiliśmy wracać już do domku, gdzie dziewczyny czekały na nas z śniadankiem. Poranek był super! Mam nadzieję, że jak zjemy i ruszymy dalej w teren to ptaki cały czas będą dopisywać :) ale po drodze do domu nie obyło się bez postoju, ponieważ brązowo-rdzawy samiec bataliona zadziałał na nas jak magnes i mimo, że z większej odległości ot też miał swoją sesję.

Cudowny, piękny i jedyny w swoim rodzaju.
Po tym ptaszku następnym naszym przystankiem była kuchnia. Resztę dnia opisze wam jak zjem śniadanie.

1 komentarz: